wtorek, 1 grudnia 2009

8/16 - The Incredible Hulk

Wiem, wiem. Wszyscy jesteśmy zażenowani ostatnią grą z doktorem Bannerem w roli głównej. Filmem zresztą też. Dlatego dobrze odkurzyć swoje Super Nintendo i wrzucić kartridża (łatwo dostępnego zresztą) z grą The Incredible Hulk. Po krótkim, komiksowym intrze możemy już jako Hulk bić po twarzach futurystycznych wojaków. Co więcej - można w nich rzucać obiektami najrozmaitszego autoramentu (moim faworytem jest samochód wojskowy). W kwestii eksterminacji widowiskowej najbardziej polecam chwytanie delikwentów za gardło i tzw. "ciągnięcie z baśki" - oldschool rulez, jednak. Można też grać samym Bruce'm Bannerem, którego najlepszą bronią jest... chodzenie na czworaka i pistolet, który strzela dwa razy. Irytować może sterowanie, zupełnie nieintuicyjne i - aghhhh - brak kontynuacji! Od rzucania padem powstrzymał mnie zielony kolor Hulka, czyli wychodzi na to, że grając, uczymy się cierpliwości i łagodzimy agresywne odruchy. Czekajcie, czy naprawdę to napisałem? Hm.

1 komentarz: