czwartek, 6 maja 2010

Łebski Komiks: Power Out


Witajcie w walce z Eisnerem i jego minionami Episode: II. Dzisiaj weźmiemy na tapetę komiks Nathana Schreibera pt. "Power Out"

Ukazuje się on na stronie ACT-I-VATE, zrzeszającej wielu obiecujących twórców. Czy Pan N.Sch się do nich zalicza? Niestety tym razem muszę byc surowszy.

Fabuła przedstawia nam losy 15-letniego Justina oraz (w mniejszej części) jego starszej siostry Carrie. Rodzice zostawiają rodzeństwo na czas ich wycieczki statkiem rejsowym, by zajęło się sobą. Carrie dość szybko opuszcza dom razem ze znajomymi, a Justin dalej robi to co lubi najbardziej - gra. Przez chwilę myślałem, że będzie to satyra na zatraconych w wirtualnej rzeczywistości jak "Other Lives" i równie słaba, lecz szybko nadchodzi rzeczona awaria prądu oraz postać hiszpańskojęzycznej sąsiadki bohatera.

Czy zostaną kims więcej niż sąsiadami? Czy Carrie wóci do domu? Jakie sekrety kryje Justin? Czy brak prądu to coś więcej niż awaria? I najważniejsze pytanie:

Kogo to obchodzi?

Bohaterowie nie należą do sympatycznych, akcja toczy się dość wolno. Hej! Też miałem 15 lat i też pamiętam, że było do dupy! Dlatego zapisałem się do Hogwartu a później do klasztoru Shaolin. Całość rozlazi się jak smarki Supermena potraktowane kryptonitem. Irytacja miesza się ze znudzeniem, a nie sądzę by było to zamiarem twórcy.

Jedno muszę oddać. Kreska jest absurdalnie dobra i gotowa do druku (który mozna sobie od Nathana zamówić). Po prostu popatrzcie! Coś cudownego.

Jeśli zaś macie cierpliwość i lubicie filmy o zagubionych nastolatkach to przeczytajcie. Ja wolę walki gladiatorów (porozumiewawcze mrugnięcie okiem) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz