Eisnerowskie nagrody dla najlepszych webkomiksów to zdecydowanie elitarna kategoria, do której raczej nie kwalifikują się typowe internetowe komiksy o ekskrementach i kazirodztwie. A szkoda.
Dzisiaj komiks autostwa Jeremiego Love'a oraz kolorowany przez Patricka Morgana. Zacznę z grubej rury - to jest naprawdę czarujący komiks, mimo iż rozprawia o rzeczach ponurych i jest osadzony w nieciekawych czasach. Główna bohaterką jest Lee, mała czarnoskóra dziewczynka żyjąca na amerykańskim Południu, na przełomie wieków XIX i XX. Tak, będzie tu dużo napięć rasowych i brzydkich wyrazów.
Jednak nie wpływa to na całość obrazu. Piękne rysunki i ciepłe kolory sprawiają, że nawet panele wypełnione okrucieństwem są oniryczne i czarujące. Na dodatek fabuła, cokolwiek przypominająca "Alicję w Krainie Czarów" z mroczną nutką, wciąga i nie pozostawia nas obojętnym. Naprawdę ciężko znaleźć mi cokolwiek ułomnego w tym komiksie. Gorąco polecam, coś niesamowitego.
czwartek, 13 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz