sobota, 13 lutego 2010

Telewizja ogólno dostępna: Why the hell you don't watch Archer? edition.


Archer!
Jeśli jeszcze tego nie wiecie - Arrested Development bylo najlepszym serialem jaki przydarzył się ludzkości od czasów Batmana z Adamem West. Niestety jak to zwykle w życiu bywa nic co dobre nie jest dostępne (wink wink). AD zdjęli z anteny po zaledwie 3 sezonach (i to nie całych!) a wszystkim, którzy odnajdywali komfort w oglądaniu najdziwniejszych ludzi na świecie, pozostało tylko siegnąć po twarde narkotyki.



Od tego czasu co jakiś czas pojawiają się plany i pogłoski o filmie kinowym, lub innym równie dobrym serialu. Niestety ostatnie takie porównanie znalazło się na liście najlepszych seriali komediowych ostatniej dekady, gdzie jakiś geniusz porównał Arrested Development do Modern Family (i umiescił je na liście po 8 odcinkach for fucks sake!). Spuśćmy na to zasłonę milczenia.
...
Archer!
Zapewne narażam się teraz na boski gniew wszystkich fanow AD, ale jako, że sam uważam się za jednego nadaję sobie prawo do wygłaszania takich opinii: Archer jest najbliższą AD rzeczą jaką znajdziesz ever.

Z tym że:

Jest to serial animowany - a przynajmniej nie przedstawia żywych bohaterów. Poziom animacji może pozostawiać wiele do życzenia ale nadaje całości pewien klimat. Poza tym tła sa super i styl w jakim narysowane są postacie naprawdę mi się podoba. A że jestem stylowym haxorem to znaczy, że musi podobać się wszystkim.

Co? spodziewaliście się większej ilości 'ale'? Ha! Nic z tego reszta to nic innego jak tylko kwintesencja wszystkiego co świetne w AD:

Rodzina - Archer to serial o agencji szpiegowskiej ISIS. Jak w każdej agencji mamy szpiega, jego szefa i kilku pracowników niższego szczebla. Z tym, że nie jak w każdej agencji szef i superszpieg są rodziną. Jeśli widzieliście AD i pamiętacie relacje między matką a resztą, to Archer powtarza to w 100% - I TO JEST DOBRZE!

Jessica Walter - Daaamn. Jest po prostu genialna. I praktycznie gra tą samą rolę co w Arrested Development. Aha no i jej postać ma romans z jakimś ważnym super wojskowym w ZSRR.

Retrospekcje - Family Guy nauczył nas, że są świetne. Potem nauczył nas, że 'bird is a word' ale to już inna historia. Tak jak w Arrested mieliśmy chwilowe odwołania do zdjęć, ujęć z kamer cctv, wykresów itp., tak w Archer mamy to samo - zazwyczaj pokazujące głównego bohatera w scenach łożkowych lub w stanie totalnego upojenia alkoholowego (double win!).


Intro - Pamiętacie intro do Cowboy Bebop? To jest zupełnie inne ale kopie dupę równie mocno - od muzyki, przez styl graficzny wszystko jest tam po prostu idealne.

Drugi plan? - Właściwie nie wiem czy można mówić tutaj o drugim planie. Tak jak w AD osobami dramatu są wszyscy. Wszystkie postacie występujące a Archer są świetnie rozwinięte i każda z nich ma swój własny charakter, który dodaje całości naprawdę dużo uroku. Jest Pam - lekko otyła pani HR, która rozsiewa biurowe plotki, jest Cristal lub Cheryl (imię tymczasowe) - która nie potrafi zdecydować się jakie ma imię. Dodatkowo mamy dość dziwny związek pomiędzy księgowym i życiowym przegrańcem jakim jest Cyril oraz byłą dziewczyną Archera, Laną. Najlepszą jednak postacią jest chyba jednak dla mnie Woodhouse - lokaj, który dawno już zapomniał o tym, że jest człowiekiem a jego życiowym celem nie jest służenie - Każdy dialog pomiędzy nim a głównym bohaterem jest po prostu mistrzowski.

Powracające elementy - AD miało 'I’ve Made a Huge Mistake', 'Where did the lighter fluid come from', 'Hey brother' i wiele innych powtarzających się elementów. Archer jak do tej pory raczył nas dziwnymi scenami łóżkowymi i idiotycznymi hasłami ('maybe I should try typing Guest) - jest dobrze.

Setting - Wszystko wygląda jak z filmów z Jamesem Bondem (że niby nie wiecie 'którym?' - jest tylko jeden, nazywa się Roger Moore), a jednak dostępne są telefony komórkowe, internet i wszystkie inne dobrodziejstwa współczesnej cywilizacji. To, jest spoko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz