niedziela, 8 listopada 2009

Weekendowa Lista Top 6: Ikoniczne fryzury.

Każdy chciał byc kiedyś fryzjerem.

No dobra nie każdy, ale większość z nas ma włosy na głowie i czasami przez ich specjalne ułożenie jesteśmy rozpoznawani. Taki na przykład Gandhi albo Kojak dzięki czupryną zyskiwali na estymie. Zaznaczam od razu, że nie wiem jak tak naprawdę wyglądali. Tak czy owak oto najbardaziej ikoniczne fryzury.


6. Łysina - większość bohaterów gier

Kliknijcie na obrazek powyżej, może uda wam się zauważyć pewne podobieństwa.

O tak. Twórcy gier okazują się ostatnio bardzo wymyślni w tworzeniu bohaterów. Kwadratowoszczęcy marines, lekko nieogoleni i patrząc spod byka. Po części spowodowane formatem gier (rzeczoni marines strzelają do zombie/nazistów/kosmitów) po części z patrzenia na obsadę "Prison Brake".


5. Paul Phoenix/William Guile

Pan Guile, powyżej, za długo czasu spędził na lotniskowcu, ponieważ postanowił stworzyć lądowisko na swojej głowie. Niestety nic z jego cudownego owłosienie nie zostało przeniesione do filmu "Street Fighter". Wyobrażacie sobie JCVD z taką fryzurą?

Paul Phoenix z drugiej strony nauczony częstymi upadkami na głowę postanowił stworzyć sobie poduszkę zabezpieczającą przed wstrząsieniem mózgu. Ja bym poprzestał na dyskretnym afro, ale Paul jest zbyt radykalny - jego zadowoli dopiero stojący na czubku łepetyny komin. Bardzo ładny komin.


4. Wolverine

Pan Logan/James musi chyba spać stojąc na głowie opartej na dość wąskiej desce. Albo jest to zwązane z jego zwierzęcą naturą?

No tak uderzające podobieństwo.


3. Sindel

Kto to jest? Postać z Mortal Kombat III. Co w jej fryzurze jest takiego specjalnego, że zasługuje na miejsce na tej liście? To:

Ał.


2. Loczek Clarka Kenta


Ach, jakże on urokliwy. Jak dobrze podkręcony. Jak spływa po spokojnym czole. Perfekcja, prefekcja, ferpekcja. Nic dziwnego że pani Lois i Lana nie mogą oderwać wzroku.

P.S. Clark Kent to też Supermen, jakbyście nie wiedzieli.


1. Księżniczka Leia Organa

Na miejscu pierwszym najbardziej epickie bułeczki w dalekiej galaktyce dawno, dawno temu. Całkowicie nieprzydatne (nic w nich nie słychać), niezbyt eleganckie, ale i tak je kochamy nad życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz