![](http://img406.imageshack.us/img406/6363/bigtrouble.jpg)
"Wielka Draka w Chińskiej Dzielnicy" nie jest najlepszym filmem w historii. Niech mnie, nie jest nawet najlepszym filmem w resume Kurta Russella.
Ale my w Banterze nie chodzi o to by polecać wam Bergmana i Antonioniego - oni nie żyją. Nam chodzi o ponadczasowe wewnętrzne zadowolonie gdy widzimy takie sceny jak na zdjęciu powyżej. A co dokładnie:
James Bond się chowa. Poza tym dziwaczne potwory i sceny walki. Kurt Russell i masa one-linerów. Zadyma i kiepskie dowcipy. Czyli mniej więcej normalna dla nas sytuacja na święta.
Polecam z całego serca - lata osiemdziesiąte jak bym wtedy tam był. A jak wiemy nie było to możliwe gdyż SŁUŻYŁEM W ARMIII ROBODINOZAURÓW!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz