sobota, 1 sierpnia 2009

Weekendowa Lista Top 6: Najlepsze produkcje Mega64

Mega64 zajmuje się wieloma rzeczami, powstali jako web-serial, który póżniej miał zostać emitowany w kablówkach po to by znowu trafić do sieci i na strony o tematyce typowo gamingowej. Co z tego wyszło nikt dokładnie nie wie - wiadomo, że wydają swoje odcinki na DVD ale czy są dobre czy nie to już zupełnie inna sprawa. Chyba tak bo stali się na tyle popularni, że teraz kręcą reklamówki między innymi Rainbow Six, Prince of Persia czy Magic The Gathering. Myślę jednak, że jest to zasługa filmów, w których odtwarzają gameplay poszczególnych gier w prawdziwym świecie - bez żadnej fabuły czy wyższego celu. Dziś przedtawiam 6 najlepszych produkcji Mega64.

6. Paper Boy
Paper Boy był grą na Atari wydaną w 1984 roku. Przedstawiała ona życie młodego chłopca mieszkającego na przedmieściach, ktorego jedynym marzeniem było kupić sobie maszynę do robienia churro - aby zrealizować ten plan zatrudnił się przy roznoszeniu gazet. Biedny głupiec, nie wiedział co go czeka.



Plusy za wszystko, od idealnego odtworzenia wszystkich bezsensownych rzeczy czychających na paperboy'a aż po niczego nieświadomego pana rozwożącego gazety, który przyglądał się tej scenie przez całe 6 minut.


5. Katamari Damacy
Jest to gra wydana na PS2, w której głównym celem jest toczenie kuli i przyklejanie do niej wszystkiego co możliwe. To wszystko - nie ma nic więcej. Można o niej myśleć jako o współczesnej zelektonizowanej wersji Żuka toczącego kulę gówna - ot życie. Myślę, że sukces tej gry możemy przypisać hipnotyzującej muzyce - wszyscy wiemy, że coś takiego potrafi zmusić ludzi do dziwnych rzeczy.




No tak, zajęcia z angielskiego - kto mógł to przewidzieć.

4. Luigi's Mansion
Luigi's Mansion jest jednym z niewielu tytułow, w których głównym bohaterem jest Luigi. Trzeba do tego dodać, że jest chyba jedynym dobrym tytułem. Ta wydana na GameCube w 2001 roku gra była Nintendową wariacją na temat Ghostbusters. I to właściwie wszystko co musicie wiedzieć aby spodobał wam się kolejny film.




Yeah, retarded - that's the word I was lookin' for.

3. Dead Rising
Obecnie popularne są wampiry i zombie - a że gier o wampirach jeszcze nie robią to rozkładające się ciała królują w takich tytułach jak Left4Dead czy właśnie Dead Rising. Dzięki takiej a nie innej tematyce fabuła też nie musi byc jakaś specjalna - nikt tu nie czeka głębokie dialogi i rozwinięte charakterystyki postaci. Dlatego też Dead Rising wyrzuca nas - zwykłego fotoreportera - do miasta opanowanego przez zombie, naszym zadaniem jest po pierwsze przeżyć a po drugie zrobić jak najwięcej zdjęć dzięki którym zarobimy dużo pieniędzy i w końcu maszyna do robienie churro będzie nasza.



'Three days. See you on the roof'

2. Assasin's Creed
Tej gry chyba nie trzeba przedstawiać. Tak samo zresztą jak jej charakterystycznej rozgrywki, która nie nalezy do najbardziej skomplikowanych i niestety da się ją faktycznie rozbić na 10-15 powtarzających się aż do pożygania elementów. Swoją drogą to trochę jak z churro - raz żygałem po nich tak, że przysiegam wyszło ze mnie jajko z wielkanocnej święconki - a to było w nowy rok!



Ah, pure ownage - szczególnie scena ucieczki po nieudanej próbie zabójstwa.

1. Oregon Trail
Aaaah czasy edukacyjnych gier tekstowych - kto tego nie kochał, człowiek 'bawił się' i 'uczył' w tym samym czasie. A wszyscy wiemy, że to bezsensu. Nauka przez zabawę? Pfff to jak żucie gumy i oglądanie filmu w tym samym momencie - multitasking to mit. W każdym bądź razie w 1974 roku powstał The Oregon Trail, gra tak realistyczna, że jej jedynym zakończeniem była śmierć bohatera z powodu najróżniejszych zagrożeń czychających na biednych mieszkańców USA w XIX wieku.



'Rocko dies of ...' - każda z tych scen jest bezcenna.


Dodatkowo:



oraz



oooh hellloooo mr. Miyamoto and mr. Kojima. Want some churro?


/mod

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz