MF Doom to chyba jedyny przykład artysty, który ucieszyłby najbardziej wybrednego nerda i bezwłosego miłośnika hip-hopu. Wyobraźcie sobie kolesia, który przybrał ksywkę od mega cool postaci z komiksu, chodzi cały czas w żelaznej masce i tytułuje się mianem "Supervilian", a dodatkowo ma komiksowe teledyski. Mokry sen nerda, jak Nintendo kocham. MF Doom ma to wszystko, a dodatkowo kapitalne teksty (o tym, jakim jest supervillian, oczywiście) techinkę i muzykę. Cud, miód i orzeszki. Nie jest to może nerdcore sensu stricto, ale jeżeli ktoś ma tyle wspólnego ze światem komiksów, superbohaterów i superłotrów, to wyjścia nie ma - musi się tu znaleźć. A - jeszcze jedno - Doom też uważa, że Batmana i Robina łączy coś więcej.
Poniżej jeden z najwybitniejszych kawałków Dooma (na bicie Madlib), z kapitalnie nerdowskim klipem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz