czwartek, 24 czerwca 2010

Haters Gonna Hate: Dzieci

Nie jesteśmy starzy. Raczej okreslił bym siebie jako młodzieżowego (okulary RayBan, spodnie rurki, zaraz to nie jest juz modne? DAMN!). Ale z drugiej strony wraz z premierą "Toy Story 3", musimy trochę pohejtować na to czym kiedyś wszyscy byliśmy i nie mówię tu o fanach Tsubasy (choć to się pokrywa).

Chodzi o dzieci. Coraz więcej rzeczy jest przeznaczonych dla nich, albo obcinanych z całego funu ze względu na ich cenne odczucia. Nie ma miesiąca by prasa (lub Jack Thompson) nie zajęli się sprawą brutalnych gier, które przecież mogą urazic naszych milusińskich. Po pierwsze, "milusińscy" to słowo wynalezione przez człowieka, który dziecka na oczy nie widział i powinno być wykreślone ze słownika. Po drugie te gry NIE SĄ DLA DZIECI! Jeżeli rodzice nie są w stanie zrozumiec, że produkcja w której orzgniatamy buciorem głowy nie jest przeznaczona dla ludzi poniżej pewnego wieku to ich należy winić, a nie twórców gier. Po trzecie, po sesji w MW 2 na Xbox Live każdy chyba potwierdzi że w takie gry grają właśnie tylko dzieci i to na dodatek rasiści i homofoby.

Gry to opcja na inny hating. Teraz czas na wyjątkową bolączkę czyli obecność dzieci w filmach. Wybaczymy "Karate Kidowi", bo w końcu jest to film, (wait for it) o dziecku. Ale jak to pięknie wyraził Patoon Oswalt.

Anakin, Jango, ten dzieciak z Indiany Jonesa i setki innych młodzieniaszków dorzucanych do filmów jako comic reliefy to zdecydowanie najtańsza zagrywka Hollywood. I to na dodatek jedna z najmniej skutecznych. Skąd wniosek, że dorzucenie dziecka to dobry pomysł?

I ostatni argument. PG-13, czyli format dla nikogo. Gdy masz 13 lat to raczej już ogarniasz większość tematów, więc jego wymogi są dziwaczne. Nie mam nic przeciwko niemu jako niszy dla rodziców, którzy nadal są przekonani, że ich 14 letni synowie w dobie Internetu nie widzieli nagiej piersi w formacie jpg (tjaaaa). Gorzej, że jest to najbardziej lukratywny rating, ponieważ do kina zasadniczo chodzą dzieci. Całkowicie niedostosowany do widowni rating + największe zyski z widowni tego ratingu = inwazja filmów obiętych z tego co o nich stanowi.

Wolverine. Hellboy. Po co tworzyć komiksy na podstawie żyjącej maszyny do zabijania i pogromcy horrorów bez całej smakowitej zawartości? Ale myślę, że największą zbrodnią jest to co dopiero się zbliża.

Panie i panowie "Expandables" ma rating PG-13. Mokry sen wszystkich fanów hardkorowego kina kacji z poczatku lat 90. nie będzie mial jego znakó charakterystycznych. Ówcześni widzowie tamtych filmów maja dziś kilkadziesiąt lat i uwierzcie mi, przeżyli by kilka brutalnych scen. Wniosek? To jest dla dzieci.

Moje przesłaie wyrazi najlepiej świetnej pamięci George Carlin.

True dat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz