niedziela, 4 kwietnia 2010

Weekendowa Lista Top 6: Niezbyt rozgarnięci bohaterowie seriali, których kochamy

Ani słowa o Świętach! Nie istnieją one w naszym języku. Jezus był Velociraptorem/Zombie (niepotrzebne skreślić), więc jego urodziny nas nie obchodzą.

Dzisiaj wracamy do tematyki postaci z seriali, które kochamy. Poprzednio mówiliśmy o łajdakach i douchebagach, dzisiaj pomówimy o ludziach, delikatnie rzecz ujmując, głupich jak buty. Ale i tak ich lubimy.


6. Joey Tribbiani (Friends)

Nie jestem gigantycznym fanem "Friendsów", wiem że wielu jest i muszę przyznać, że postać grana przez Matta Le Blanca jest świetnie skonstruowana. Obżartuch, ignorant i człowiek całkowicie oporny na wiedzę.

Postać cieszyła się na tyle dużą popularnością, że stworzono spin-off pod tytułem, o dziwo, "Joey". Raczej go nie oglądajcie. Chyba że musicie. Wtedy też nie.


5. Tracy Jordan (30 Rock)


Na samym początku myślałem, że Tracy Jordan to Tracy Morgan. A tu zaskoczenie! To dwie inne osoby. Choć niesamowicie podobne.

Pierwsze odcinki "30 Rock" były trochę irytujące, ale później opóźniona gwiazda TJa zaczęła świecić pełnym blaskiem. Rany, jaki on jest naiwny. Jack Donaghy nabrał go raz, że leci na Księżyc. Innym razem ścigali go "Czarni Krzyżowcy". Ale to akurat prawdziwe zagrożenie.


4. Charlie Day (It's Always Sunny in Philadelphia)


"U Nas W Filadelfii" (doskonały tytuł, kolejne zwycięstwo polskich tłumaczy) prezentuje galerię bardzo odrażających postaci, jednak Charlie wyróżnia się wyjątkowym opóźnieniem społecznym. Nie umie czytać, żyje w norze, bywa stalkerem i okropnym typem.

Z drugiej strony...

Hm...

Chyba nie ma drugiej strony.


3. Homer Simpson (The Simpsons)

Protoplasta wszystkich serialowych kretynów, łysawy pracownik elekrowni atomowej w Springfield, ojciec rodziny, pijak i kłamca. Przez 21 lat swojego wyświetlania serial przeszedł ewolucję z karykatury wizerunku amerykańskiej rodziny w "co w tym tygodniu zepsuje Homer".

Mały tip dla Matt Groeninga - wszyscy i tak ogladają Futuramę.


2. Peter Griffin

Nowy król domowego kretynizmu. Rozmiar jego głupoty jest nie do ogarnięcia. "Family Guy" także przerodził się w "Peter Griffin vs The World", ale mamy tu znacznie więcej pomysłów. No i przede wszystkim Bird is The Word!

Ale kto mógł znaleźć się na pierwszym miejscu? Kto zdeklasował mistrza z Quahog, Spooner St.?


1. Ricky (Trailer Park Boys)


"Chłopaki z Baraków" to dla mnie kultowy serial. Ricky, Bubbles i Julian stali mi się bliscy jak bracia, których straciłem w Wietnamie. Jeśli sądzicie że prawdziwe żule mieszkaja na Osobwicach - obejrzyjcie kilka odcinków "TPB".

Ricky nie umie:

- Pisać

- Czytać

- Wypowiadać się bez przeklinania

- Spędzić roku bez odsiadki w pierdlu

Najlepszy moment? Ricky żył do trzydziestki w przekonaniu, że Bóg i Święty Mikołaj to ta sama osoba. Chociaż tak naprawdę jest.

I rest my case.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz