niedziela, 14 marca 2010

Weekendowa Lista Top 6: Najradykalniejsze seriale

RAD!

Oprócz pierwiastka oznacza to stan umysł w którym walka na pięści z niedźwiedziem jest możliwa a każdy osobnik jest tykającą karate-bombą. By wprawić się w ten stan należy spożywać regularne posiłki oraz zażywac substancję, którą naukowcy zwą Awesomium.

Ewentualnie oglądać poniższe seriale.

NOTE: Pod żadnym pozorem nie myślcie że jest to lista dobrych seriali - to są po prostu radykalne seriale.


6. Family Matters

What? Toz to głupawy sitcom z lat 80.

Tak, ale warto go oglądać chociażby ze względu na szaleństwo jakie wyzwala Urkel. Nie będę kłamał - powyższy film zachęcił mnie do obejrzenia chociaż wymienionych odcinków. I musze potwierdzić.

Stephen Urkel to dork ostateczny.


5. MacGyver


Angus (sic) MacGyver to mistrz improwizacji. Ale wy wszytsko o nim wiecie, tak?

Czy wiecie jednak, że Angus zabił i zgwałcił 15-latkę w 93'?

Jesli tak to idźcie na policję, ja takich informacji nie posiadam. Poza tym chyba wszyscy mamy w pamięci odcinek w którym MacGyver całkowicie walczył z rojem mrówek za pomocą ognia? Nazywa się "Trumbo's World" i sprawia że mordowanie rekinów jest znacznie łatwiejsze.


4. Batman: The Animated Series


Sama czołówka sprawia że dreszcze idą po kręgosłupie. A później jest tylko lepiej.

Do licha mówimy o Batmanie! Szczerze mówiąc jest to jednyny serial, którego nie skasowałem po obejrzeniu. I w prawdziwie mistrzowski sposób napawa nas dumą z bycia mieszkańcem tego samego świata co Mroczny Rycerz.

Zaraz, zaraz.


3. Tengen Toppa Gurren Lagann


Zdecydowanie najlepszy tytuł o gigantycznych robotach w historii (Suck on it Gundam and Transformers). Krótki i zwarty serial o batalii rozstrzygającej los wszechświata. Jróea toczy się oczywiście za pomocą gigantycznych robotów.

W pewenym momencie okazuje się że Księżyc był przez lata uspionym gigantycznym robotem i oczywiście bohaterowie zaczynają się z nim naparzać.

Jeśli to zdanie nie poruszyło twoim sercem radzę konsultację z lekarzem.


2. Detroit Metal City

Japoński Metal? Tfu?

Krauser-san i jego koledzy z tytułowego zespołu robią takie rzeczy że aż ciężko ogarnąć. Serial jest króciutki i treściwy, więc można pobierać dawki awesomium w drodze na uczelnię lub pracy. A jest tego tam mnóstwo.

W pewnym momencie Krauser gwałci wieżę tokijską. Nie wiem w jakim świecie to zdanie mam sens, ale na pewno chciałbym w nim być.


1. DRUŻYNA A

Oczywiście dużymi literami. To jest to. Radykalne czasy, ludzie i fryzury.

Na poparcie mam tytuł 7 odcinka: The Rabbit Who Ate Las Vegas.

Nie wiem czy po tym mozna coś dodać. Drużyna A to jest TEN serial.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz