Pff, nawet nie będę udawał. Uwielbiam ten film, choć jest pełen klisz, dziur w fabule idiotycznych tekstów i kretynizmu. Z drugiej strony jest to niebywały pokaz zręczności amerykańskiego kina akcji.
Zacznę wymieniać co jest w tym filmie świetne, a wy musicie sami zadecydować, który z argumentów was przekonuje najbardziej.
- Nicholas Cage. W wersji owłosionej, nieźle przypakował do roli, poza tym popisuje się fatalnym akcentem.
- Ving Rhymes jako przywódca walczących Afroamerykanów.
- John Cusack jako przemądrzały John Cusack.
- Steve Buscemi gra Hannibala Lectera w wersji jeszcze bardziej odstręczającej.
- Wybuchy.
- Samolot pełen skazańców lądujący w środku Las Vegas.
- Jeden z lepszych występów Johna Malkovicha.
- Humor na poziomie podstawówki.
Dla mnie działa, można znaleźć nawet na Youtubie wersję z lektorem, ale obejrzyjcie sobie porządną wersję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz